Wdech zachwytu

Jestem ZACHWYCONA. 
(Znowu to samo, do tego abstrakcyjnie i lakonicznie... nic na to nie poradzę J ). Patrzę na dzieła Boże i nie mogę opanować uczucia szczęścia i radości.
Ty, Ja, Ona, On, To, Tamto, wszystko i wszędzie, gdzie tylko Bóg może Być, przepływać (przewiewać?) i gdzie nie blokuje się (nie zaśmieca/ nie zabrudza? ) Jego działania. A to, jak Bóg tym przepływem swoim uzdrawia i upiększa jest niesamowite. Wdzięcznam. J


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz